Ale len..
Komentarze: 2
Ale mam lenia. Porazka. Nie moge wogole zmobilizowac sie do pracy. A roboty tyle, ze nie wiadomo w co rece wlozyc. Jutro moj ostatni dzien w pracy, uff... A potem Swieta. Spotkania z rodzina, ze znajomymi, narty, blogie lenistwo. Bede mogla zostawic moja kochana prace i problemy gdzies daleko... Bede szusowac bo bialym puchu, rzucac sniezkami, cieszyc ze spotkan z dawno niewidzianymi przyjaciolmi... Och jak ja to lubie. A moze by tak sprobowac deske? W zeszlym roku brakolo mi odwagi, poza tym warunki nie byly najlepsze. Moze teraz? To chyba nie bedzie duzo trudniejsze od nart. Trzeba tylko przygotowac sie na bol?! Oj juz nie dlugo.
Tylko teraz czas skoncentrowac sie na pracy, zamiast rozkladac pasjansa i rozkoszowac sie marzeniami...
Boze spraw zeby mi sie chcialo tak jak mi sie nie chce....
Dodaj komentarz